Dzisiejszy poranek był może zmorą dla transportu lotniczego, ale ja stan w jakim zastałem moje miasto całkiem, całkiem uznałem za inspirujący. Z takich obrazów mogą powstać bardzo udane utwory.
|
Zawsze chciałem tam wstąpić, szczególnie o tej porze i w takich warunkach |
Tak zastanawiając się to ranek z reguły okazuje się dość płodny.
|
Im dalej tym mniej pewnie? |
Np. cykl opowiadań inspirowanych różnymi porankami, albo zjawiskami pogodowymi.
|
A propos święta narodowego, na placu pan... z wąsem ;) |
Nie powinny być to żadne opowiadania grozy, gdyż czasy Lovecrafta przeminęły już dawno z wiatrem, raczej czasy i historie rzeczywiste, ale może coś a'la Murakami (może autobiograficznie)?
|
Znikający wieżowiec... |
przydał Ci się ten aparat:))
OdpowiedzUsuń